Nie mam czasu/chęci/motywacji do łażenia na żadne sesje zdjęciowe. Miesiąc temu omawiałam szczegóły z pewną szalenie miłą i piękną MODELKĄ, ale w końcu nie mogłam zdecydować kiedy i czas sesji zawieszony. Ale jak do niej dojdzie wiem, że będzie szał. Do tego cztery koleżanki, z którymi umawiam się na zdjęcia jakieś tysiąc wieków. Jednym słowem ogarnęła mną taka niemoc! Jednak tematem numer jeden jest prześmieszna sytuacja - napisał do mnie pewien chłopak, prosząc o zdjęcia (po obu stronach obiektywu) - śmiałam sie i nie dowierzałam przez dobrych kilka godzin o czym on do mnie pisał.
Dobrze że chociaż czuć juz świąteczną atmosferę (którą KOCHAM)